Singletrack Glacensis

Jak zostać kolarzem górskim w jeden weekend? Nie mamy pojęcia. Znamy jednak kilka ścieżek w Kotlinie Kłodzkiej, a mowa o Singletrack Glacensis.
Ferrata Kavárnička i przerwa na kawę

Ferrata Kavárnička to przydrożna ferrata znajdująca się w Czechach w Górach Połabskich. Znajdują się tam trzy drogi o wycenach: B, C oraz E.
Wita was singletrail Moravski Kras!

Wita was singletrail Moravski Kras! A oprócz rowerowych przejażdżek po czeskich ścieżkach zapraszamy do zejścia w głąb jaskini Punkevny i poznania Macochy.
Pirknerklamm – straszny młyn na tej ferracie!

To już kolejna z niedługich ferrat, którą przechodzimy w szumie wody. Pirknerklamm została poprowadzona w wąwozie znajdującym się w Dolomitach Lienzkich w Austrii. Głośno, dużo ludzi, no i oczywiście straszny młyn. Okeeej, nasz błąd. Miało być “starszy”, nie “straszny”, sorry. Bo to właśnie podniszczony budynek starego młyna oraz różne jego elementy – w tym koło […]
Ferrata Italiana – czyli jak nie dotarliśmy na Mangart

Ferrata Italiana to znajdująca we włoskich Alpach Julijskich trasa. Widokowy i przyjemny sposób zdobywania (albo i nie) szczytu Mangart.
Lago di Braies. Pojechaliśmy, żebyście Wy nie musieli

Lago di Braies to jezioro położone w Dolomitach w Południowym Tyrolu. Dzięki nam już nie musicie sprawdzać, jak tam jest.
Szpiglasowy Wierch zimą…

Jak wejść na Szpiglasowy Wierch zimą? Tego nie wyjaśnimy, bo w zasadzie chcieliśmy się tylko podzieli fajnym zdjęciami z tej zimowej wycieczki.
Owiec nie ma, ale też jest… fajnie. Wielka Planina zimą

Owiec może i nie ma, ale są narciarze. To właśnie Wielka Planina zimą. Płaskowyż znajdujący się w Alpach Kamnicko-Sawińskich na Słowenii.
Ahoj, Jaworowy! Czyli wycieczka rowerowa po czeskim Beskidzie

Jaworowy może być ciekawym celem rowerowej wycieczki do Czech. Kofola w Beskidzie Śląsko-Morawskim też smakuje całkiem nieźle!
Währingersteig – austriacka ferrata na przerwę w podróży

Spontanicznie postanowiliśmy zamienić ferratę w Dolomitach na ferratę w Austrii. Pogoda szybko zdecydowała za nas, gdzie pojedziemy. Słońce pokazało się dopiero w okolicach Wiednia, więc wybór padł na rejon Hohe Wand.