O Tatrach nie wie nic ten, kto choć raz nie zaznał esencji tatrzańskiej turystyki. Co to dokładnie znaczy i jak zgłębić tatrzańską istotę i przygotować się do wycieczki, wyjaśniamy i radzimy w naszym mikroporadniku.
1. Koniecznie wybierz odpowiednią pogodę!
Żeby poznać istotę tatrzańskiej turystyki, konieczne jest to, by odbyć wycieczkę w warunkach “tatrzańskiej pogody”. Co to znaczy? Trochę mgły, trochę deszczu, trochę obrzydliwego wiatru, trochę prażącego słońca.
2. Przyjedź busem do Kuźnic
Taką wycieczkę należy odpowiednio zacząć. No a gdzie indziej zaczynać, jak nie w Kuźnicach? Po drodze można zwiedzić muzea i dyrekcję TPN-u. I przy okazji zerknąć ni to z zazdrością, ni to z pogardą na ludzi czekających w kolejce do przejazdu wagonikiem na Kasprowy. No tak, oni może i swoje muszą wystać, ale za to Ty umęczysz się na podejściu.
3. Wybierz jeden ze szlaków
No, to wiadomo, że Dolina Kondratowa! Koniecznie zahacz o Kalatówki, robiąc sobie zdjęcie z wybudowanym w iście alpejskim stylu hotelem wybudowanym w 1935 roku!
4. Zrób przerwę. Przystanek: Schronisko PTTK na Hali Kondratowej im. Władysława Krygowskiego
Ktokolwiek wchodzi do schroniska, musi napić się gorącej herbaty (a najlepiej by również zjadł zupę, bigos, baton, kiełbasę z grilla, oscypek), kupić pocztówkę i przybić pieczątkę – to są rzeczy obowiązkowe. Nieobowiązkowo można zapoznać się z historią tego miejsca, które zostało przebudowane w latach 50. po tym, jak ogromny głaz wbił się w jadalnię…
5. Przejdź schody do raju… A nie, tylko na Kondracką Przełęcz
Kamienne schody to coś, co wielu turystom spędza sen z powiek. Nikt za nimi nie przepada, ale chodzić trzeba – np. na Kondracką Przełęcz. Z samej przełęczy ładne widoki – już rozpoznasz (albo i nie) kawałek Czerwonych Wierchów, Świnicę, Kasprowy, no i oczywiście naszą “narodową górę”. Ewentualnie nie zobaczysz nic, jeśli “tatrzańska pogoda” dopisze na 100% i zafunduje stabilną mgłę.
6. Nie pędź od razu na Giewont, przejdź się na Kopę Kondracką
Grzechem byłoby nie wejść na Kopę Kondracką, przecież to “rzut beretem” od Hali Kondratowej. Niektórzy właśnie na Kopie pobijają swój rekord wysokości – 2005 m n.p.m.
Teraz śmiało możesz podśmiewać się z tych, którzy stoją na Giewoncie i mają ograniczone widoki – Ty rozglądasz się niemalże po całych Tatrych! No chyba, że jest wyżej wspomniana mgła, wtedy i Ty, i ci na Giewoncie g… widzicie.
7. Zdobądź w końcu ten Giewont!
Prawdziwa tatrzańska przygoda jest zaliczona wtedy, gdy choć na chwilę postoisz przy łańcuchu, a po wejściu na szczyt dotkniesz ustawionego w 1901 roku krzyża. Pierwsza czynność – jak najbardziej do wykonania, szczególnie w pełni sezonu. Druga czynność – wcale nie taka prosta! Trudno czasem dopchać się do chociażby najniższej kondygnacji krzyża. Warto jednak próbować, tylko tak, by nie strącić kogoś w czeluście północnej ściany.
A, i nie wydawaj zbyt głośnych okrzyków radości po zdobyciu szczytu – legenda głosi, że w środku Giewontu śpią żołnierze. Kiedyś mają się zbudzić i walczyć o ojczyznę, ale to chyba jeszcze nie ta pora.
8. Poznaj Dolinę Strążyską
Nie tak od razu oczywiście. Zanim Strążyska, to wcześniej gładkie jak twarz wypłukana tatrzańskim deszczem głazy prowadzące do Wyżniej Przełęczy Kondrackiej i na Grzybowiec.
9. Zrób fotkę w strugach wody
Czyli koniecznie odwiedź Siklawicę, która znajduje się w bliskim sąsiedztwie Doliny Strążyskiej. Tutaj zdjęcie obowiązkowe, a moczenie nóg – niekoniecznie. Tym bardziej, jeśli musisz zdążyć na busa czekającego u wylotu doliny, który zawiezie cię wprost do kolejnego celu…
10. Oscypek na Krupówkach
Nie ma w pełni odbytej wycieczki i zasmakowania tatrzańskiej esencji bez spaceru po Krupówkach. Co więc należy zrobić? Przejść się ulicą wzdłuż barów, stanąć na jej końcu, spojrzeć w stronę Giewontu, westchnąć z zadowoleniem i przegryźć oscypek.
Może być twardy i słony, ale co to dla prawdziwego turysty, który zasmakował tatrzańskiej esencji.
Na zakończenie:
Zadajesz sobie pytanie: Co dalej? Czy już odkryłem wszystko? Czy poznanie ma swój limit? Na szczęście nie! Następne będą Rysy i Orla Perć. W dowolnej kolejności.