Nie pytaj, po… co ci ten las. Po prostu zabierz sprzęt i przyjedź. Zapewniamy, że w Lesie Wiedeńskim znajdziesz ferraty.
One mogą czaić się za rogiem. Nawet jeśli to róg Wiednia, czyli tam, gdzie mniej więcej rozpościera się Las Wiedeński.
Las Wiedeński
Wienerwald to nie jest po prostu zwykły las, ale najbardziej wysunięte na wschód podnóże Alp Północnych. Nie ma co się tam jednak spodziewać wysokich, alpejskich szczytów. Najwyższa góra, czyli Schöpfl, ma zaledwie 893 m. Mimo wszystko na obszarze Lasu Wiedeńskiego znajduje się kilka ferrat i kilka miejsc wspinaczkowych, jest też sporo szlaków pieszych i rowerowych .
Ferrata Mödlinger
Na szybko wypatrujemy w aplikacji Alpsky Vudce (czyli innymi, zagranicznymi słowy: Ferrata Guide) jakąś taką niedługą, jeszcze przez nas nieodwiedzoną, ale może nawet atrakcyjną (wycena C) ferratę w okolicy Wiednia. Ta okolica austriackiej stolicy to nieduże miasto Mödling, wchodzące w skład wiedeńskiej aglomeracji.
Oczywiście jedziemy sprawdzić ferratę Mödlinger, tym bardziej, że zalicza się ona do naszego spisu “ferrat przydrożnych”. A to znaczy, że można ją zrobić przy okazji powrotu do domu z innych alpejskich rejonów.
Parkujemy samochód w jednej z odnóg ulicy Bruhler, przekraczamy potok Mödling i już jesteśmy pod ścianą. To nie tylko rejon ferratowy, ale także wspinaczkowy o nazwie Efeugrat. Ferratę Mödlinger rozpoczynamy fragmentem C, czyli stromą skałą, choć z w miarę dobrymi chwytami. To jej najtrudniejszy moment; dlatego też jest wyceniona na C lub w wariancie B/C (można obejść tę skałą z początku). Tutaj topo.
Późniejsze fragmenty ferraty nie są zbyt wymagające, ale idziemy nimi cały czas do góry i dzięki temu wychodzimy ponad drzewa (świetne sosny!). Możemy więc pooglądać sobie kawałek miejscowości Mödling.
Przechodzimy kilkaset metrów grzbietu skały i dochodzimy do kolejnych ubezpieczeń, których już się nie spodziewaliśmy. Ale to dobrze, przynajmniej ferrata nie kończy się zbyt szybko.
Po ferracie warto odwiedzić jeszcze zamek – o jego historii więcej tutaj.
Ferrata Gumpoldskirchner
Może i ferrata w Gumpoldskirchen nie jest imponująca, ale już jej otoczenie jest jak najbardziej przyjemne. Bo to winnice. Dużo winnic, których nie spodziewaliśmy się oglądać w tym rejonie Austrii. Nie mamy jednak czasu na “Weinwanderweg”, a szkoda…
Zostawiamy auto na parkingu przy Badenerstrasse i lecimy pod skałę. Z parkingu do Kletterngarten Gumpoldskirchen to ok. 20 minut.
Nieco błądzimy i przy okazji odwiedzamy Kalvarienberg. W końcu jednak docieramy pod skałkę, na której poprowadzone są drogi wspinaczkowe i oczywiście nasz cel, czyli dwie, naprawdę niedługie ferraty wycenione na B/C oraz B (topo). Obie prowadzą po pionowej skale, a ich przejście może kojarzyć się ze wspinaczką na trójkowej drodze.
W skale znajduje się też coś na kształt groty, w której środku jest miniboluder (też ma swoją wycenę – C/D).
Też chcielibyśmy mieć ferraty w lesie za miastem 🙁
Ale nie mamy. Więc musimy szukać ferrat przydrożnych gdzie indziej.