Szalony Wierch

Starorobociański Wierch zimą

Starorobociański Wierch zimą

Ach, wspaniałe, zimowe Tatry, wszędzie ta cudowna biel. Ta, dzięki której nie zobaczymy rozległych widoków ze Starorobociańskiego Wierchu. Po prostu świetnie.

Cofnijmy się w czasie o kilka lat… Co widzimy? Nasze pierwsze zimowe podejście na Starorobociański Wierch od strony Doliny Kościeliskiej zakończone fiaskiem. Z powodu kompletnego braku widoczności musieliśmy zawrócić zza Ornaków. 

Wróćmy do zeszłorocznej wycieczki – ta w końcu zakończyła się pomyślnie, wejście się powiodło, choć nadal towarzyszyła nam tatrzańska biel… 

Z Chochołowskiej czy z Kościeliskiej?

Nieważne, który ze sposobów wybierzemy, i tak będzie źle. Dolina Chochołowska ciągnie się w nieskończoność, a Kościeliska wcale nie jest w tym względzie lepsza. Te doliny mają także inny wspólny aspekt – chyba najgorszy, czyli podejście żółtym szlakiem na Iwaniacką Przełęcz. Chcielibyśmy też przestrzec naszych drogich czytelników – jeśli ktoś posiada przewodnik “Tatry Polskie” J. Nyki, wydanie z 1999, niech nie wierzy w szkic panoramy z Iwaniackiej… Albo niech od razu ołówkiem nakreśli na niej gęsty las. 

Przełęcz Iwaniacka

Starorobociański Wierch zimą przez Ornak

Na grzbiet Ornaku z Iwaniackiej Przełęczy przechodzi się jeszcze dość upierdliwy odcinek i w dodatku zimą niezbyt bezpieczny z powodu zagrożenia lawinowego. Ratuje Ornak tylko to, że jest to grzbiet składający się z trzech wierzchołków, z których rozpościerają się ładne widoki. Grzbiet oddziela od siebie dwie doliny: 

  • Starorobociańską, gdzie prowadzi czarny szlak wychodzący bezpośrednio na Siwą Przełęcz (zimą niepolecany ze względu na duże zagrożenie lawinowe);
  • Pyszniańską, która jest objęta ścisłym rezerwatem. Niegdyś prowadzono na niej wypas, a dziś porosła kosodrzewiną i lasem (można jednak przenieść się do niej i do innych tatrzańskich miejsc, czytając poświęconą Józefowi Oppenheimowi książkę „W stronę pysznej”). 

Same wierzchołki Ornaków są też geologicznie ciekawe, bo ich żółtawo-zielony kolor wynika z pewnego typu porostów (co oczywiście zimą nieszczególnie rzuca się w oczy). 

Kiedy w końcu dojdziemy na ten Starorobociański Wierch?!

Jeszcze tylko minąć Siwą Przełęcz, strawersować zbocze opadające do Doliny Pyszniańskiej, przejść przez Gaborową Przełęcz, no i podejść na szczyt. Szybki plan, jak nic. Takie nic, jakie było widać już z podejścia. Oczywiście na samym szczycie nic się nie zmieniło. Widoczność na odległość nart odpoczywających na szczycie skiturowców. 

Ktoś może powiedzieć: nie tylko po widoki w te Tatry przyjeżdżamy! To prawda, ale akurat ze Starorobociańskiego – najwyższego szczytu polskich Tatr Zachodnich – Tatr jest świetna. Poza tym, jak pisze Nyka w swoim przewodniku, podobno pod szczytem ukryte są zbójnickie dukaty (choć trochę oszukani panoramką z Iwaniackiej, nie wiemy, czy w to wierzyć). 

 

Starorobociański budzi też sporo rozterek językowych, wynikających z przekręcania nazwy na “Starobociański”. My więc proponujemy w ogóle zmienić nazwę. Może na takie prostsze: “Zamglony Wierch” albo „Biały Wierch”.

Przez Kończysty i Trzydniowiański

Jak wygląda ta trasa? No, trzeba zejść ze Starorobociańskiego, potem podejść na Kończysty, potem zejść z Kończystego i wznieść się trochę przy Czubiku, potem zejść na Przełęcz nad Szyją, a potem wejść na Trzydniowiański, a potem to już będzie z górki…

Konkretnie to 1266 m z górki, które zaprowadzą nas do wylotu Doliny Chochołowskiej. Kolana będą zachwycone. 

Sama trasa oczywiście jest ciekawa – jeśli tylko ma się szczęście do pogody. 



Czy warto ruszyć się z domu i wyjść na Starorobociański Wierch zimą?

Jasne, że warto! Gdybyśmy nie ruszyli na Starorobociański Wierch zimową porą i nie trafili na mglistą pogodę, nie mielibyśmy na co narzekać i byłoby nam strasznie przykro. 

Pętla przez Starorobociański Wierch wynosi 22 kilometry, więc zimą trzeba nastawić się na całodniową wycieczkę. Można ją oczywiście wydłużyć np. o Jarząbczy Wierch albo o Bystrą (oczywiście latem, bo przecież zimą nie wolno, bo słowackie szlaki są zamknięte).

Trzeba też mieć na uwadze stopień zagrożenia lawinowego, ponieważ na trasie są miejsca, w którym lawiny stanowią poważne niebezpieczeństwo. Należy więc zabrać ze sobą zestaw lawinowy. Informacje o warunkach można sprawdzić na stronie: https://lawiny.topr.pl/

Szukasz innych tatrzańskich szlaków?

Poznaj rekomendacje Pani Kozicy (no i nasze). Znajdziesz je tutaj. 

© Copyright 2020 Błażej Wojaczek. All rights reserved

Made for your joy ❤

Korzystanie z niniejszej witryny oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookies. Zmiany warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do plików cookies można dokonać zmieniając ustawienia przeglądarki.