Po długim czasie spędzonym bez aktywności w domu (nie oszukujmy się, że ćwiczyliśmy regularnie) pierwsze (drugie, trzecie, czwarte i tak dalej) wyjście w góry jest zawsze trudne. Przedstawiamy więc kilka sposobów na to, jak chodzić po górach i się nie zmęczyć.
Zadyszka już na pierwszych metrach podejścia, ból nóg po przejściu trzech kilometrów i zawroty głowy od znalezienia się na wysokości. To mogą być skutki pierwszego wyjścia w góry po bardzo długiej przerwie. W tym wpisie radzimy, jak chodzić po górach, żeby nie przesadzić, nie zaszkodzić swojemu zdrowiu i nadmiernie się nie zmęczyć. Odpowiednie planowanie wycieczek z pewnością zaowocuje satysfakcją ze zdobycia szczytów oraz pozwoli bardzo powoli, aczkolwiek niezwykle skutecznie przywrócić dawną kondycję.
Podjedź samochodem najwyżej, jak się da
Spróbuj jak najwyżej wjechać samochodem, pamiętając jednak o granicach zdrowego rozsądku, aby nie powtórzyć niektórych wyczynów.
Jeśli nie masz czasu na dalekie wojaże, to podskocz na Równicę. A jeśli masz więcej czasu – może Monte Dasdana we Włoszech? Z Przełęczy Dasdana, na którą można podjechać autem, do szczytu jest zaledwie 20 minut! Ewentualnie możesz też wjechać na jakąś górkę, skąd roztaczają się całkiem przyjemne widoki. Byle tylko się nie zmęczyć.
Wsiądź w wagonik, gondolę, krzesełko lub kolejkę
To stary i sprawdzony sposób! Nie trzeba nawet zastanawiać się, jak chodzić po górach, cierpiąc, pocąc się i dysząc na stromym podejściu, skoro można wjechać. Kolejki górskie w krótkim czasie pozwolą osiągnąć szczyt i podziwiać piękne widoki! Skrzyczne, Czantoria, Szyndzielnia, Jaworzyna Krynicka, Śnieżka to tylko niektóre z gór, na które można dostać się dzięki wyciągom krzesełkowym lub gondolkom! Warto oczywiście przypomnieć, że wjazd koleją linową na Kasprowy Wierch to przecież tradycja.
Wybieraj megakrótkie szlaki z maksymalnie godzinnym podejściem na szczyt
To opcja dla tych, którzy jeszcze zachowali resztki kondycji i sił sprzed społecznej izolacji. Godzinne podejścia pod szczyt mogą być wykańczające, ale na pewno przyniosą sporo satysfakcji!
Niemalże w każdym paśmie górskim można znaleźć króciutki szlak. Wśród naszych propozycji znajdują się m.in.:
- Magurka Wilkowicka w Beskidzie Małym – 2 kilometry i 56 minut,
- Kozia Górka w Beskidzie Śląskim – 1,9 kilometra i 55 minut,
- Stary Groń w Beskidzie Śląskim – 1,7 kilometra i 56 minut,
- Gańczorka w Beskidzie Śląskim – 1,3 kilometra i 30 minut,
- Skopiec w Górach Kaczawskich – 1 kilometr i 23 minuty,
- Waligóra w Górach Kamiennych – 0,7 kilometra i 26 minut.
Odpoczywaj często
Jeśli zdecydowałeś się wybrać szlak, który ma więcej niż 2 kilometry i będziesz maszerował dłużej niż godzinę, pamiętaj o częstych odpoczynkach. Korzystaj z infrastruktury turystycznej i gdy tylko nadarzy się okazja np. w postaci ławeczki, usiądź i odpocznij. Nie wahaj się też odwiedzać schroniska, w których zrobisz sobie drzemkę i odpowiednio się posilisz.
Pamiętaj: zrób formę, zanim wybierzesz ambitny górski cel!
Najważniejsze to mierzyć siły na zamiary i odpowiednio planować. Przed realizacją poważnych, górskich planów warto wszystko skrupulatnie przemyśleć. Jeśli więc jeszcze nie czujesz się na siłach, by zdobywać szczyty, zacznij lokalnie poprawiać kondycję. Zamiast od razu rzucać się na Klimczoki i inne Rysy, możesz zacząć od odwiedzenia znajomych, którzy mieszkają na czwartym piętrze (w bloku bez windy, rzecz jasna!).
A jeśli wiesz, że i to jest dla Ciebie zbyt poważnym wyzwaniem i musisz praktycznie od zera przyzwyczajać się do wysokości i gór, zacznij może od… hmm… Tarnowskich Gór? Albo Zielonej Góry? Na pewno na nowo nabierzesz pewności i już niebawem wyruszysz na szlak!