Spacer na Tindstinden
Tindstinden był ostatnim punktem naszej wycieczki na Lofotach. Podczas niedługiego spaceru jeszcze raz mogliśmy rzucić okiem na część wyspy Moskenesoya.
Tindstinden był ostatnim punktem naszej wycieczki na Lofotach. Podczas niedługiego spaceru jeszcze raz mogliśmy rzucić okiem na część wyspy Moskenesoya.
Co czeka na człowieka schodzącego z gór? Oczywiście relaks na plaży. W końcu jesteśmy nad Morzem Norweskim. A skoro jest morze, to muszą być też plaże.
Nie zawsze przed wyjściem w góry uzupełniamy ankiety, ale jeśli już, to zaznaczamy, że jesteśmy szczęśliwi i niczego nam nie brakuje! Szczególnie, gdy spacerujemy po Lofotach.
Kiedy w Polsce panują męczące upały, tam jest przyjemne 15 stopni. Kiedy Tatry przeżywają prawdziwe oblężenie, tam można cieszyć się samotnością na szlaku. Kiedy znudziły się wydmy przy Bałtyku, tam można podziwiać kameralne plaże. Kiedy w lato noce są najkrótsze, tam… Ej, czekaj, przecież tam w ogóle nie ma nocy.
© Copyright 2020 Błażej Wojaczek. All rights reserved
Made for your joy