Gejzery, wrzące kałuże, bulgoczące błoto, gorące źródła. I wszechobecny zapach siarki. Obszary geotermalne na Islandii to miejsca dla ludzi o mocnych nerwach lub słabym węchu.
Byliśmy zdeterminowani. Gotowi na wszystko. Na hulający wiatr, ulewny deszcz, przeszywający chłód. Ale o tym, żeby się przygotować na otępiający smród, to już nam nikt nie powiedział. Musieliśmy poradzić sobie z intensywnym zapachem siarki wdzierającym się w nasze nozdrza.
Gorące źródła Seltún
Seltún znajduje się na półwyspie Reykjanes, ponad 30 kilometrów na południe od Reykjaviku. Był naszym pierwszym celem po przylocie na Islandię.
Obszar Seltún to idealne miejsce, by poszerzyć wiedzę o tym, co jest źródłem przeraźliwego smrodu unoszącego się w powietrzu.
Są nim mianowicie fumarole i solfatary, czyli gorące wyziewy pochodzące z głębi ziemi. Te wyziewy to nic innego jak gazy, na które składają się m.in. para wodna, siarkowodór, dwutlenek węgla, dwutlenek siarki.
Przytykając nos, spacerowaliśmy po drewnianych kładkach i przyglądaliśmy się kolorom ziemi – od czerwonego, przez żółty, po brązowy.
W trakcie tej wycieczki testowaliśmy nie tylko naszą zdolność do wstrzymywania oddechu, lecz także wytrzymałość naszych ubrań w ulewie i porywach wiatru. Dlatego też zdobyliśmy szczyt Hverafjall (420 m). Warto było, wystarczy spojrzeć na fotki.
Najmniejsza stacja geotermalna w Bjarnarflag
To nie tak, że jesteśmy ze Śląska i jak widzimy kopcące się kominy, to od razu gonieni sentymentem ruszamy w przemysłową podróż. Po prostu aby dostać się do Krafli, trzeba przejechać obok fabryki budującej materiały z pyłu wulkanicznego, geotermalnej fabryki diatomitu (czym jest diatomit, przypomina Wikipedia) oraz geotermalnej elektrowni.
Cały ten rejon – choć niewątpliwie jest ciekawy – nie pozwala zatrzymywać się na długo, a przyczyną tego jest znany nam już dobrze zapach…
Do Hverir z zatkanym nosem
Hverir (albo Hverarönd) to gorące źródła błotne, które można podziwiać z grzbietu Namafjall, powstałym w wyniku erupcji szczelinowej.
Dymiące, kopcące, śmierdzące. Wytrzymanie tego jest nagradzane naprawdę kosmicznym krajobrazem. Dookoła Hverir nie ma żadnych miast, a na horyzoncie wyrastają wulkany. W dodatku co to za kolor! Odległa zieleń kontrastuje z żółto-pomarańczowym zabarwieniem Namafjall.
Grjótagjá, czyli jaskinia z “Gry o tron”
Grjótagjá to jaskinia wypełniona gorącą wodą (ma ok. 50 stopni Celsjusza), która stała się niezwykle popularna po jednej ze scen “Gry o tron”. Przewodniki po Islandii jednakże słusznie notują, że nie jest to atrakcja godna polecenia. Może być jedynie dodatkiem do wycieczek nad Myvatn albo do Hverir.
Dlaczego Geysir nie wybucha
Prawdziwy Geysir, ten Geysir, od którego nazwano inne gejzery rozrzucone po całym świecie, nie wybucha! A właściwie: wybucha, ale niespecjalnie często. Więc szansa na to, że wybuchnie akurat wtedy, gdy go odwiedzimy, była mniej więcej taka jak to, że w Oli wybuchnie miłość do wody i kajaków (niby nie niemożliwe, ale jednak mało prawdopodobne).
Moglibyśmy nadać temu kategorię “rozczarowanie”, jednak na szczęście obok Geysira jest Strokkur. Ten to wyrzuca wodę co 10-15 minut na ok. 20 metrów. I chcielibyśmy udawać, że “nie no, w ogóle nie robi to na nas wrażenia! I jeszcze te tłumy, pfff!”, ale spędziliśmy tam chyba z godzinę, podniecając się przy każdej eksplozji.
Dlaczego? Mamy kilka powodów:
- bo nie ma takich gejzerów nigdzie indziej w Europie,
- bo jednak to jest niezwykłe, że pod ziemią znajduje się woda ogrzewana przez tzw. magmowe ogniska, która pod wpływem ciśnienia jest wyrzucana na zewnątrz (dobra, naukowe szczegóły tutaj) ,
- bo wygląda to spektakularnie,
- bo ciekawe historie się z tym wiążą – jak na przykład ta o próbie aktywowania gejzera mydłem…,
- bo te gejzery w przeciwieństwie do innych geotermalnych atrakcji nie śmierdzą.
Podsumowanie
Tutaj najlepiej byłoby posłużyć się znanym powiedzeniem: „co cię nie zabije, to cię wzmocni”. Więc jeśli podczas pierwszych odwiedzin obszarów geotermalnych na Islandii nie zabije Cię ohydny zapach siarkowodoru (ani nie wpadniesz do wrzącej kałuży), znaczy, że podczas kolejnych wycieczek będziesz silniejszy/silniejsza.
Przygotowujesz się do urlopu na Islandii? Możesz zajrzeć do tego wpisu, by dowiedzieć się więcej o tym, co w sumie nie jest najważniejsze.