Po zjedzeniu pizzy, makaronów i prosciutto czas przejść na dietę! Wstać z fotela, zaplanować wycieczkę i... zrzucić kalorie z Marmoladą.
Wycieczka na Punta Penia - najwyższy szczyt Dolomitów.
Naj- w Dolomitach
Naj, naj, naj… Punta Penia – 3343 m – to najwyższy szczyt największego masywu w Dolomitach, czyli Marmolady, pod którym znajduje się jedyny w tych górach najprawdziwszy lodowiec – Ghiacciaio della Marmolada.
Niestety z roku na rok ghiacciaio coraz bardziej się kurczy. Kiedyś podobno sięgał Rifugio Cappana al Ghiaciaio, dziś pozostawia po sobie wyżłobione skalne płyty. Oprócz skał lodowiec odkrywa czasem różne historyczne pamiątki, jak na przykład rzeczy żołnierzy włoskich lub austriackich, którzy walczyli na froncie przebiegającym przez Dolomity.
Co ma Marmolada do marmolady?
Chyba warto przytoczyć etymologię tej nazwy. Jak wyjaśnia pomocna Wikipedia, Marmolada ma się nijak do słodkiego przetworu owoców (bo wyraz ‘marmolada’ z kolei wywodzi się od portugalskiego ‘marmelo’ oznaczającego przetwory z pigwy). Największy masyw w Dolomitach zyskał taką nazwę ze względu na lodowiec. ‘Marmoleda’ oznacza ‘błyszczący’ i pochodzi z języka ladyńskiego, którym posługiwali się Ladynowie – grupa etniczna zamieszkująca Południowy Tyrol. Język ladyński, co chyba warto przypomnieć, jest najstarszym językiem tych terenów.
Kolejką pod lodowiec Marmolada
Najszybszym sposobem dotarcia pod Punta Penia jest wjazd koleją linową. Dolna stacja znajduje się przy sporych rozmiarów zbiorniku wodnym Lago di Fedaia, służącym do produkcji energii elektrycznej.
Kolejka to nie żadne krzesełka, wagoniki czy inne takie, a zwykły kosz na ludzi, co sprawiło, że sam przejazd był ciekawym doświadczeniem. Kosztował 15 euro (łącznie ze zjazdem na dół). Jest to całkiem atrakcyjna cena za ominięcie dość nużącego podejścia i pooglądanie z kosza rewelacyjnych widoków! (No chyba że akurat wjeżdża się w chmury…)
Kosze wywiozły nas do Rifugio pian dei Fiacconi, nieopodal którego znajduje się także schronisko Cappana al Ghiaciaio. Jest to świetny punkt widokowy – wzrok przyciąga m.in. ogromna piramida Piz Boe, a także skalne wieże Sasso Lungo i Sasso Piatto.
Spod schroniska bez skuszenia się na cappucino i deserek, bo przecież rozpoczęliśmy marmoladową dietę, ruszyliśmy na lodowiec. Na podejściu nie ma jednej wyznaczonej ścieżki – można iść za ludźmi albo wybrać sobie własną trasę.
Lodowcem pod kolejkę…
Przyznajemy – z naszą marmoladową dietą chyba wyszło coś nie tak. Zamiast zrzucić zbędne kilogramy, zakładamy je na siebie – uprząż, raki, lina, czekan… No tak, to jednak niezbędny sprzęt, mimo że przejście lodowca nie było specjalnie długie i skomplikowane. Trzeba zachować ostrożność, jest dość stromo i gdzieniegdzie zdarza się jakaś mała szczelina. Ponadto na lodowcu popularnej Marmolady bywa tłoczno i czasem trudno wyprzedzać niektóre duże, idące wolniej grupy.
Lodowiec kończy się przy krótkiej ferracie (trudność A). Tam odstaliśmy swoje w kolejce. Nie jest to jednokierunkowa trasa, trzeba pamiętać o turystach, którzy schodzą, i jakoś się z nimi mijać. Poza tym przy przejściu warto mieć ze sobą jakiś lonżyk i wpiąć go do liny. Tak na wszelki wypadek, gdyby się okazało, że ktoś strącił kamień albo że spada na nas jakiś Włoch – z tym to akurat nigdy nie wiadomo…
Punta Penia już blisko
Po króciutkiej ferracie czekało nas jeszcze przejście zaśnieżonego grzbietu. I już. Zdobyliśmy Punta Penia. Sama Marmolada, jako że jest najwyższym punktem w okolicy, okazała się smacznym kąskiem dla miłośników widoków 360°.
Nieopodal szczytu znajduje się maluteńkie schronisko Cappana Punta Penia. Podobno znajduje się w nim 9 miejsc noclegowych. Poza tym, można kupić kawę lub herbatę i wypić w sąsiedztwie najwyższego szczytu Dolomitów.
Marmolada dla tych, którzy naprawdę chcą schudnąć i robić formę
Przejście spod schroniska Pian dei Fiacconi na szczyt i z powrotem tą samą drogą zajęło nam ok. 4 godzin. Nie była to więc zbyt wymagająca wycieczka.
Są jednak sposoby na to, aby ją nieco uatrakcyjnić i pochodzić trochę dłużej. Na szczyt wiedzie także ferrata Marmolada o trudności B, rozpoczynająca się na przełęczy Forcella Marmolada. Można się na nią dostać, przechodząc od schroniska Contrin lub Pian dei Fiacconi.
Chcesz rozpocząć dietę z Marmoladą? 😉 Zerknij na mapę i galerię!